Pod siedzibą Kujawsko-Pomorskiego Urzędu Wojewódzkiego działacze lewicy zorganizowali spotkanie z regionalnymi mediami, by uświadomić mieszkańcom regionu jak wiele tracą nie korzystając z funduszy pocovidowej odbudowy, czyli KPO. Do Polski trafiłoby 170 mld złotych, a do regionu od 17 do 20 miliardów zł. Zapowiadane przez premiera Morawieckiego – od dwóch lat – lada moment zakończenie starań i złożenie wniosku Polski do Komisji Europejskiej o wypłatę środków unijnych, ciągle bezskuteczne – poseł Krzysztof Gawkowski nazwał ekonomiczną zdradą stanu o zagroził złożeniem zawiadomienia do prokuratury.
Wysłuchując wypowiedzi działaczy lewicy, poseł Suwerennej Polski Marcin Kałużny (Zjednoczona Prawica) zaoponował: „– Przecież Polska spełniła wszystkie kryteria i warunki i twierdzenie, że my nie potrafimy napisać jakiegoś wniosku jest absurdalne, aż nie wypada poważnym politykom tak mówić. My, jako rząd Zjednoczonej Prawicy, mimo że KPO nie zostało wypłacone jeszcze, pokazujemy, że potrafimy gospodarzyć własnym budżetem i budżet państwa jest dobrze rozdysponowany i są ogromne inwestycje w kujawsko-pomorskim”. Tak się składa, że w ubiegłym tygodniu premier tegoż rządu Zjednoczonej Prawicy M. Morawiecki poinformował, że „wniosek o KPO do Komisji Europejskiej zostanie złożony, ale warunkiem jest orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego w sprawie wniosku Prezydenta RP o przyjrzenie się nowelizacji ustawy o Sądzie Najwyższym, które jest kluczem do odblokowania pieniędzy”. Wszystkie te „mądre słowa” usłyszeć można było w programie informacyjnym TVB „Zbliżenia” 31 sierpnia br. Może poseł M. Kałużny oglądał i zrozumiał?
W konferencji prasowej pod siedzibą Urzędu Wojewódzkiego uczestniczyli i wypowiadali się m.in.: posłowie Lewicy z Bydgoszczy – Krzysztof Gawkowski i Jan Szopiński (jedynka i dwójka na liście kandydatów KW Nowej Lewicy w okręgu nr 4), Karolina Kozłowska (nr 3 z partii Razem), Mirosław Kozłowicz (nr 4 z Nowej Lewicy), Michał Wysocki (nr 7 z Nowej Lewicy), Renata Biernacka (nr 8 z Nowej Lewicy), Alicja Woytyna-Jotko (nr 23 z partii Razem).
Poseł Krzysztof Gawkowski informował, co oznaczałoby, gdyby pieniądze z KPO wpłynęły do gospodarki województwa. Ruszyłyby inwestycje, nie tylko symbolicznie, czy zaliczkowo. Odczułyby to zadłużone szpitale, niedocieplone szkoły, nowocześnie wyposażone, jak choćby w cyfrowe klasy, rozwinęłyby się odnawialne źródła energii. PiS opowiada, że możemy korzystać z 10 proc. tych funduszy w formie zaliczek, to jest miliard–dwa, a moglibyśmy mieć 17–20miliardów. Dopóki będzie rząd PiS nie można będzie korzystać z tych pieniędzy, a stracą na tym lokalne społeczności.
Poseł Jan Szopiński – przypomniał o wizycie ministra Adamczyka i Schrejbera sprzed 2 lat w Bydgoszczy, kiedy to mieszkańcom gmin Jeżewo i Warlubie obiecali remont dworców stacji kolejowych. Takich dworców do remontu jest w naszym województwie więcej. Byłoby z KPO. Z tego planu dużo środków jest przeznaczonych na nowoczesne wyposażenie szpitali, które takich zakupów nie dokonują. W 2019 r. Polska przystąpiła do opracowania strategii protonowej odmiany radioterapii. W Polsce istnieje zaledwie jeden taki ośrodek w Krakowie. Miały powstać cztery, w których chorzy w blisko 50 chorobach onkologicznych zyskiwaliby szanse na wyleczenie. Pieniądze z KPO miały być na to przeznaczone. Przewidziano tam także sfinansowanie siedziby Straży Granicznej, która obecnie mieści się na terenie bydgoskiego Portu Lotniczego.
Karolina Kozłowska wskazała, że w Fordonie, gdzie mieszka znajduje się tylko 1 żłobek. Żeby tam zapisać dziecko wraz z końcem urlopu macierzyńskiego, trzeba to uczynić jeszcze w czasie ciąży. Tymczasem PiS blokuje pieniądze, z których można by wybudować wiele żłobków w regionie.
Alicja Woytyna-Jotko wywołała kolejny temat, który jest odłożony wraz z zablokowanym KPO. To odnawialne źródła energii (Zielona energia). Mówiła też o niskich zarobkach nauczycieli, co sprawia, że znikają z zawodu, a szkoły poszukują kadr.
Michał Wysocki stwierdził, że brak pieniędzy z KPO dotyczy nas wszystkich, bo zamierzenia w ramach usług publicznych czy inwestycje leżące w gestii samorządów nie będą realizowane, gdyż samorządy mają ograniczane dochody własne. Wymienił takie potrzeby, jak np. doświetlenie ulicy Gdańskiej, pasy zieleni dla czworonogów, place zabaw dla dzieci.
Brak środków z KPO determinuje warunki życia lokalnych społeczności.
***
Zgodnie z zapowiedzią – 1 września na konferencji prasowej przed budynkiem KPRM w Warszawie, poseł Krzysztof Gawkowski poinformował: "– Składamy zawiadomienie do prokuratury na pana premiera Mateusza Morawieckiego, który nie dopełnił obowiązków i doprowadził do uszczuplenia interesu publicznego, ponieważ nie złożono wniosku o wypłatę środków z Unii Europejskiej. Dziś mija 850 dni bez pieniędzy z Funduszu Odbudowy/Krajowego Planu Odbudowy dla Polski, rząd Mateusza Morawieckiego pomimo wielokrotnych zapowiedzi nie złożył nawet wniosku o wypłatę tych środków.
KPO – 53 mld euro dla Polski
- 8 dni temu postawiliśmy premierowi Morawieckiemu ultimatum, albo złoży wniosek o wypłatę środków z KPO, albo my złożymy wniosek do prokuratury – przypomniał przewodniczący KP Lewica. – My dotrzymujemy słowa – dodał.
– Premier Morawiecki cztery razy w mównicy sejmowej dawał słowo, że już za chwilę, że za trzy dni Polska złoży wniosek o wypłatę środków z UE. Od 850 dni Polska nie może korzystać ze środków z Funduszu Odbudowy/Krajowego Planu Odbudowy, dzięki którym moglibyśmy inwestować i walczyć z inflacją, a które czekają na nas w Brukseli – oświadczył.
– To ekonomiczna zdrada stanu – tak trzeba o tym mówić – podkreślił. Czytaj więcej...
Opr. nim, 31 sierpnia 2023 r., aktualizacja 1 września 2023 r.